Czasami przygotowania do urlopu bywają tak męczące, że po kilku intensywnych dniach, tracimy już nawet samą chęć na wyjazd. Pakowanie walizek, załatwianie spraw w urzędach (jeśli to wyjazd zagraniczny), zakup dodatkowego ubezpieczenia, a także milion bardziej prozaicznych spraw jak np. zakup niezbędnych kosmetyków (tych z filtrami do opalania) i odzieży (strojów kąpielowych, letnich szortów, sukienek i klapek), potrafią spędzić sen z powiek i nieźle umęczyć. A i tak, często okazuje się, że o czymś zapomnieliśmy albo coś umknęło naszej uwadze i urlop zaczynamy od złości i nerwów (lub co gorsza – wzajemnego obwiniania się czyja to wina). Dlatego bez względu na to, czy naszym miejscem docelowym jest kurort w Słonecznym Brzegu, czy urokliwy hotel na Mazurach, do urlopu warto się przygotować niczym na własny ślub. W tym celu najlepiej jest przygotować sobie odpowiednio wcześniej listę spraw do załatwienia. Na jej szczycie powinny się znaleźć zajęcia najbardziej czasochłonne jak np. wyrobienie paszportu, czy załatwienie karty poświadczającej ubezpieczenie z NFZ. Dalej rzeczy, które można załatwić niemalże od ręki – wykup dodatkowego ubezpieczenia, czy zakupy kosmetyczne lub odzieżowe. Na samym końcu powinniśmy umieścić rzeczy, które chcemy ze sobą zabrać, żeby nic nam nie popsuło humoru już „na starcie” naszej wakacyjnej przygody. Jeśli czynności te dodatkowo rozłożymy w czasie, to prawdopodobnie zabierzemy ze sobą wszystko, co chcieliśmy a do tego nie umęczymy się tak bardzo samym procesem przygotowań.