Chcemy więcej niż potrafimy!

Baner

 

W świecie aktywności i sportu normalnością jest fakt, iż próbujemy swoich sił nie znając swoich możliwości, nie znając swojego ciała. Wydaje się Nam, że poprzez trening przygotowujemy swoje ciało i jest gotowe na wiele.
Skąd zatem kontuzje?  – Chwila nieuwagi? Roztargnienie? Brak świadomości?  Z pewnością tak. Jednak jednym z ważniejszych powodów takich sytuacji jest BRAK odpowiedniego PRZYGOTOWANIA ciała i głowy do przeciążeń w różnych częściach ciała (stawach, ścięgnach, mięśniach).
Ale czy ja nie przygotowuję swojego ciała? Przecież robię solidną rozgrzewkę (około 15 minut) przykładam się do treningu, który jest bardzo zróżnicowany, poświęcam dużo czasu na mobility i rozciąganie.  Po czym jestem w stanie stwierdzić, że moje ciało jest gotowe na przeróżne sytuacje, w których będzie musiało wykonywać ruchy w zakresach, których nie znam.
PRZYGOTOWANIE to PROCES, który trwa od momentu urodzenia, do końca Twojego żywota na tej Ziemi.
Popatrz na niemowlę, dlaczego Natura zrobiła tak, że zaraz po urodzeniu nie stajemy na nóżki i zaczynamy chodzić, tak jak robią to inne ssaki zaraz po urodzeniu? Bo musimy się przygotować do ruchu, który będziemy rozwijali przez całe życie.
Problem jednak jest taki, że nie rozwijamy ruchu do końca swoich dni, lecz zadowalamy się prostymi ruchami, które pozwalają Nam przetrwać. A w dzisiejszym świecie praktycznie nie musimy już nic. W dobie tak rozbudowanej technologii i udogodnień – NIE MUSIMY SIĘ RUSZAĆ.
Życie jest przebiegłe, i często sprawdza Nas i nasze możliwości stawiając przed Nami różne wyzwania.  Często sami prowokujemy i próbujemy swoich sił w różnych sytuacjach. Nie zdając sobie sprawy z tego, czy jestem na to gotowy, czy wiem na co się piszę, jaki ruch muszę wykonać podczas tego wyzwania. Czy znam ten ruch?

Trzeba zacząć od tego, że nie znamy swojego ciała i jego możliwości i to jest podstawowy problem, bo wydaje się Nam, że znamy.
Chyba jeszcze gorsze jest to, że nawet nie chcemy siebie poznać. Bo mogłoby się okazać, że jesteśmy słabi. Inny powód jest taki, że podważając teorie, w które wierzyliśmy do tej pory, należałoby stwierdzić, że przez większość życia nie mieliśmy racji. Tylko nieliczni potrafią przed samym sobą przyznać się do błędu i zmienić kierunek.

Od jakiegoś czasu usunąłem ze swojego słownika termin ROZGRZEWKI, zastępując ją PRZYGOTOWANIEM, które po części tak jak rozgrzewka ma przygotować mnie do tego co będę robił. Jednak rozgrzewka ukierunkowana jest na to, co będę robił w części głównej. Przygotowanie to proces, którego się trzymam i koncentruje się głównie na tym, co we mnie najsłabsze. Pracuje nad tym, by zmienić to w swoją mocną stronę i  tak bez końca 🙂
Obserwując rozgrzewki jakie wykonują ludzie w klubach, na siłowniach itp. Wygląda to praktycznie zawsze tak samo. Proste ćwiczenia, które nie wymagają od Nas nic więcej tylko prostego ruchu. Męczymy ciało, ale oprócz zmęczenia nie ma nic poza tym.
Jestem już na takim etapie, że nie chce marnować czasu na zadania, które nie dają mi satysfakcji, nie są wyzwaniem, czy też nie poprawiają we mnie tego, co we mnie słabe.
Świat ruchu jest tak ogromny i chcę go poznać jak najlepiej, to wymaga ode mnie ciągłego rozwoju i samodoskonalenia.

Szkoda, że społeczeństwo zadowala się tą „fitness papką”, która w konsekwencji doprowadza jedynie do upośledzenia ruchowego.
Wierze jednak, że świadomość wzrośnie i za jakiś czas ludzie będą chcieli zrozumieć siebie w ruchu i dążyć do rozwoju, który jest wpisany w naszą naturę.
Im lepiej znam siebie i swoje możliwości, tym lepsze podejmuje decyzje, nie wykonuje ruchów, które mogą mi zaszkodzić, sprawdzam swoje zakresy i pracuje nad elastycznością.

Zamiast chcieć cały czas więcej, praktykuję więcej. Dzięki temu mogę bardzo dużo.

 

plakat